Wielki Czwartek. Czy ostatnia wieczerza była ucztą paschalną?

ks. Rafał Bogacki

|

GN 13/2023 Otwarte

publikacja 30.03.2023 00:00

Ostatnia wieczerza nie była typową ucztą paschalną, choć zawierała wiele jej elementów. Co wiemy o ówczesnym żydowskim rytuale? I jaką nowość wprowadził do niego Jezus?

Wielki Czwartek. Czy ostatnia wieczerza była ucztą paschalną? National Gallery of Art /wikimedia

Świętowanie Paschy ewoluowało w ciągu wieków. Rytuały pierwszej Paschy, celebrowanej w Egipcie, i tej z czasów Jezusa różniły się. Różnice dotyczyły m.in. używania wina czy postawy podczas posiłku. Księga Wyjścia wspomina jedynie o niekwaszonym chlebie, który Izraelici spożywali pośpiesznie, w postawie stojącej. Najprawdopodobniej jednak kilka wieków przed Chrystusem rytuał przewidywał używanie wina, które stało się jego istotnym elementem. Co więcej, nie ma mowy w tym czasie o kropieniu odrzwi krwią, a ucztę celebrowano już nie w pośpiechu, lecz w postawie półleżącej. Takie informacje znajdują się w źródłach z czasów przed Jezusem. Natomiast szczegółowy opis rytuału wieczerzy paschalnej pochodzi z II wieku po Chrystusie. Badacze są zgodni co do tego, że w czasach Jezusa uczta wyglądała niemalże identycznie.

Wino, pokarmy i opowieść

Wieczerza paschalna rozpoczynała się od wyboru baranka. Gdy przedstawiciel rodziny prowadził zwierzę do świątyni jerozolimskiej, by złożyć je w ofierze, rodzina przygotowywała potrawy – niekwaszony chleb, gorzkie zioła i sos haroset, a także wino, które było bardzo ważne. O wino dla rodzin ubogich, których nie było na nie stać, dbała gmina. Na winie bowiem opierał się porządek uczty paschalnej. Wypijano wtedy cztery kielichy wina, a każdy z nich miał określone znaczenie.

Kielichem, od którego rozpoczynano ucztę, był kidusz – kielich uświęcenia. Nazwę tę zawdzięcza modlitwie recytowanej w każdy szabat. W trakcie Paschy nabierała ona szczególnie uroczystego charakteru. Po wypiciu kidusza przystępowano do spożycia gorzkich ziół, które przypominały o niedoli Izraelitów w Egipcie. Moczono je w sosie haroset, przyrządzonym z daktyli, fig i innych owoców, a także z migdałów. Do sosu dodawano cynamonu, który nadawał mu czerwony kolor i przypominał o trudzie pracy (w Egipcie wypalano cegły).

Następnie przychodził czas na pytania, zadawane przez najmłodszego uczestnika uczty paschalnej. „Czym różni się ta noc od wszystkich innych nocy?” – brzmiało pierwsze i najważniejsze z nich. Kolejne dotyczyły znaczenia poszczególnych potraw. Odpowiedź miała formę haggady – opowieści, w której ojciec rodziny przypominał o tym, że Bóg wyprowadził Izraela z niewoli egipskiej, oraz wyjaśniał znaczenie spożywanych podczas wieczerzy paschalnej potraw. W trakcie opowieści lub tuż po niej wychylano drugi kielich wina, zwany kielichem proklamacji (haggada). Następnie śpiewano lub odmawiano psalmy, tzw. Małego Hallelu (Ps 113–114), po których następował najważniejszy posiłek – spożycie baranka paschalnego i macy z sosem haroset.

Teraz przychodził czas na wypicie trzeciego kielicha, zwanego kielichem błogosławieństwa lub dziękczynienia (beracha), a uczta zamieniała się w radosne uwielbienie, w trakcie którego śpiewano kolejne psalmy chwały, psalmy Hallelu (Ps 115–118). Od nich pochodzi nazwa czwartego, ostatniego kielicha (hallel), zwanego także kielichem wypełnienia lub chwały. Nie można było go pominąć. On też kończył cały obrzęd.

Czy ostatnia wieczerza przebiegała według powyższego schematu? Nie można tego wykluczyć, choć opisy ewangeliczne sugerują, że zabrakło kilku elementów, i zwracają uwagę tylko na niektóre z nich.

Pascha Jezusa

„Czym była Ostatnia Wieczerza Jezusa?” – pyta Benedykt XVI w drugim tomie „Jezusa z Nazaretu”. „I jak to się stało, że z pewnością już bardzo wcześnie pojawiło się przekonanie o jej charakterze paschalnym?”. Papież nawiązuje do debaty dotyczącej tego, czy ostatni posiłek, który Jezus spożył z uczniami, był rzeczywiście ucztą paschalną. Nie rozstrzygając tej kwestii, zaznacza: „Jezus wiedział o swojej bliskiej śmierci. Wiedział, że już nie będzie mógł spożywać Paschy. Mając pełną świadomość tego, zaprosił swoich uczniów na Ostatnią Wieczerzę, która miała mieć bardzo szczególny charakter – na wieczerzę, która nie należała do żadnego określonego obrzędu żydowskiego, lecz była Jego pożegnaniem się, w którym dał coś nowego (…). [Jezus] dał siebie samego jako prawdziwego Baranka, ustanawiając w ten sposób swoją własną Paschę”. Przyjęcie tej interpretacji tłumaczy wiele nierozwiązanych dotąd kwestii, związanych m.in. z datą celebrowania ostatniej wieczerzy. Ewangeliści nie są w tej sprawie zgodni. Mateusz, Marek i Łukasz wspominają, że wieczerza ta miała miejsce w dniu, w którym zabijano baranki paschalne, natomiast Jan sytuuje ją dzień wcześniej. Najważniejsze jednak w refleksji Benedykta XVI wydaje się podkreślenie absolutnej nowości paschy Jezusa. Na czym ta nowość polegała?

Radykalna nowość

Fakty przytoczone przez ewangelistów są następujące. Jezus spożył ostatnią wieczerzę z uczniami, a nie w gronie rodzinnym, jak nakazywała tradycja. W ten sposób utworzył nową społeczność – grono Dwunastu będzie odtąd stanowić początek nowej rodziny Boga. Nadał poszczególnym elementom nowe znaczenie – chleb i wino będą oznaczać Jego sakramentalną obecność, ciało i krew. W ten sposób haggada na temat wyzwolenia z niewoli egipskiej została zastąpiona przez opowieść o Jego przejściu z tego świata, przez mękę, krzyż i zmartwychwstanie, do chwały Ojca.

Żaden z ewangelistów nie wspomina o tym, że podczas wieczerzy spożywano baranka paschalnego. Bo odtąd Jezus stanie się nowym Barankiem paschalnym, a Jego ofiara „gładzi grzech świata” (J 1,29). Bezpośrednich wzmianek o ziołach i sosie haroset także brakuje, choć Janowy opis zdrady Judasza sugeruje, że „chleb zamoczony w misie” wskazuje na ten właśnie obrzęd (por. J 13,26). Nowością jest też liczba kielichów. Ile ich było?

Trzy, cztery czy jeden?

Sprawa wydaje się oczywista – kielich był jeden. Czy na pewno? Uważna lektura Ewangelii Łukasza sugeruje coś innego. Uwagę przykuwa szczegół dotyczący tego, co wydarzyło się tuż przed ustanowieniem Eucharystii. „Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie rzekł: »Weźcie go i podzielcie między siebie; albowiem powiadam wam: odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże«” (Łk 22,17-18). Dopiero po tym błogosławieństwie Jezus „wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie, połamał go i podał, mówiąc: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!”. Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: „Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana” (Łk 22,19-20). Podobnie ostatnią wieczerzę zrelacjonowali Mateusz i Marek.

Kielichy były zatem dwa. Pierwszy to kielich proklamacji, drugi – kielich błogosławieństwa. Czy mamy pewność, że to właśnie nad trzecim kielichem Jezus odmówił słowa ustanowienia Eucharystii? Taką interpretację potwierdza święty Paweł, który w Pierwszym Liście do Koryntian przed słowami ustanowienia Eucharystii (11,23-25) zapisał: „Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czy nie jest udziałem we Krwi Chrystusa?” (1 Kor 10,16).

Inny niż podczas tradycyjnej uczty paschalnej był także sposób podania tego kielicha. Podczas wieczerzy paschalnej każdy z uczestników miał własny kielich. Natomiast opisy ewangeliczne nie pozostawiają wątpliwości – Jezus podaje uczniom kielich, który stoi przed Nim. Dlaczego? W ten sposób Chrystus podkreśla, że Eucharystia, którą ustanowił, jest ucztą jedności rodzącego się Kościoła.

A co z czwartym kielichem?

Niedokończona uczta?

Po ustanowieniu Eucharystii Jezus powiedział: „Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego” (Mt 26,29). Ewangelista dodaje, że po tych słowach Jezus i Apostołowie odśpiewali hymn i wyszli ku Górze Oliwnej (Mt 26,30). Jezus stwierdza, że przed przyjściem królestwa Bożego nie będzie już pił wina – czwarty kielich nie został wypity. Uczta została przerwana. Dlaczego?

„Jezus przerywa wieczerzę paschalną, by dokończyć ją z nami w królestwie Ojca. Ostatnia wieczerza rozpoczęła się w Wieczerniku i wciąż trwa. Rozgrywa się codziennie na ołtarzach świata, a ukończona zostanie dopiero wtedy, gdy Jezus w królestwie Ojca wychyli z nami czwarty, kończący ucztę paschalną kielich wina. (…) Wtedy wszyscy, którzy dostąpią zbawienia, dokończą swoją paschę – przejście z tego świata do chwały eschatologicznego królestwa Bożego. A tam trwać będzie uczta Godów Baranka, podczas której zbawieni wychylą czwarty kielich wina ostatniej wieczerzy” – pisze ks. prof. Mariusz Rosik w pracy poświęconej Eucharystii w tradycji biblijnej.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.