Oto się powiedzie mojemu Słudze, wybije się, wywyższy i wyrośnie bardzo. Jak wielu osłupiało na Jego widok – tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi – tak mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed Nim usta, bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego. (Iz 52,13-15)
Według logiki tego świata człowiek, który wybija się ponad innych, ma wszelkie predyspozycje, żeby nimi rządzić. Wywyższeni i wyrośnięci to naturalni kandydaci na królów. Wedle logiki Pana Boga jest na odwrót. Słowa: „Myśli moje nie są myślami waszymi” w kontekście królowania i służby brzmią jeszcze dosadniej. Bo ten, który się wybił i któremu się powiodło, zostaje ostatecznie oszpecony tak bardzo, że nie przypomina człowieka. Tak, to jest z pewnością słuszna przyczyna zamknięcia ze zdziwienia ust, kiedy ludzkich słów brakuje, by opisać, co właściwie się dzieje. I kiedy zaczyna się pojmować coś niesłychanego. Nie do wyrażenia jest prawda o tym, jak bardzo Bóg umiłował człowieka. Oddał swojego Syna, to wiemy. Ale czy naprawdę rozumiemy, co w przypadku Boga oznacza „oddać Syna”? Nie. Pozostanie to dla nas niezrozumiałe aż do dnia, w którym ujrzymy Boga twarzą w twarz. Tajemnica Boskiej miłości całkowicie przekracza nasze pojmowanie. A przecież jest ona centralną prawdą naszej wiary, wedle której nasze zbawienie dokonało się w sposób absolutnie wyjątkowy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.